Jesienny look mojej Księżniczki ;P

Mimo, że jedyną nową rzeczą w tej stylizacji jest beżowy komin, chciałam ją wam pokazać. Był to ostatni raz kiedy Lu mogła się tak ubrać i aż troszkę żal mi się zrobiło.

Country style

Od 4 lat mieszkam na śląsku. Gdyby ktoś powiedział mi 10 lat temu, że tak będzie zaśmiałabym się z tego. Zarzekałam się, że to ostatnie miejsce w Polsce w którym mogłabym mieszkać. Wyobrażałam sobie, że są tu tylko kopalnie, dymiące kominy, hałdy i zapadające się domy. Jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam właśnie tutaj rozległe pola uprawne, wielkie bale słomy i cale mnóstwo kombajnów. Dzięki temu, że moje wyobrażenie było błędne łatwiej było mi się oswoić z tym miejscem. Oczywiście tęsknię za górami, jeziorem, lasem za wszystkim co zostawiłam w ukochanych Beskidach, ale na śląsku nie jest źle :)

Oto zdjęcia zrobione właśnie w naszej okolicy, czy wyglądają jak zrobione na śląsku? Dla tych, którzy tu mieszkają i go znają na pewno tak.

Z zimowej szafy

Wybaczcie, że jeszcze raz sięgnę do szuflady. Te zdjęcia, powstały kiedy w mojej głowie kłębiły się myśli o stworzeniu bloga z moimi „uszytkami” dlatego żal byłoby ich nie pokazać. Niestety okazało się, że dla mnie, osoby która nigdy nie lubiła spędzać za dużo czasu przed komputerem opanowanie tajników blogowania nie było łatwe. W końcu mi się udało, ale pora roku już nie na te stylizacje. Mam nadzieję jednak, że oglądanie tych zdjęć ucieszy oko choć kilku osób a może za rok jakieś pomysły zostaną wykorzystane.
Zdjęć jest wiele, bo chcę się podzielić naszą ulubioną zimową stylizacją na specjalne okazje, założoną na nie jednej rodzinnej i przedszkolnej imprezie. Wykorzystujemy w niej futrzaną kamizelkę, jest to krótsza wersja tej, którą Lu miała na rowerze. W odróżnieniu od tamtej tą można było założyć nie tylko na dwór. Do niej oczywiście te same ocieplacze na buty.
Na kolejnych zdjęciach zobaczycie kożuszek kupiony na allegro, o kilka rozmiarów za duży ale jedyny który się nam podobał. Po wypruciu zamka, wstawieniu guzików, obcięciu rękawów i jeszcze kilku przeróbkach, upodobnił się troszkę do tych z kolekcji Zary…niestety niedostępnych dla nas ze względu na cenę. Zakładałyśmy go bardzo często w połączeniu z różnymi dodatkami. Ciekawe która wersja spodoba się wam najbardziej.

Na rowerze

Stylizacja sprzed kilku tygodni. Niemniej chciałam ją wam pokazać. Miejmy nadzieję, że w tym roku nie trzeba będzie zakładać już tak ciepłych ciuszków. Za rok pewnie będą  za małe a bardzo chciałam żebyście je zobaczyły. Kamizelka uszyta z bardzo miłego w dotyku futerka. Z resztek tego samego materiału  powstały ocieplacze na buty, które nie do poznania odmieniają kozaczki kupione w CCC. Czapkę i komin Lu wybrała sama będąc ze mną na zakupach, nie było mowy aby wyszła ze sklepu bez nich a panie ekspedientki miały niezły ubaw widząc dziecko ubrane komin z którego ledwo było widać jej oczy :)
Na szczęście udało się mi go zmniejszyć do rozmiaru dziecięcego.